Kawały o na każdy dzień

[Tymoteusz Dostojewski]

Jedzie Ametyst Faradobus do kościoła i siedzi na mszy. Jego Eminencja Zabieraj mówi do niego : szanowny Panie Prezydencie.

[Stanisław Wieniawa]

Zbanujcie tego spamera.

[Mikołaj Dreder]

Jedzie Ametyst Faradobus do kościoła i siedzi na mszy. Jego Eminencja Zabieraj mówi do niego : szanowny Panie Prezydencie.

Za tak suchy żart to chyba zaraz nadam Ci dożywotniego bana, litości. xD

[Stanisław Wieniawa]

Jedzie Ametyst Faradobus do kościoła i siedzi na mszy. Jego Eminencja Zabieraj mówi do niego : szanowny Panie Prezydencie.

Za tak suchy żart to chyba zaraz nadam Ci dożywotniego bana, litości. xD

Jak go przeczytałem raz jeszcze, to w ustach zrobiła mi się wręcz Sahara. Szczerze, to chyba najgorszy dowcip (kawał), z jakim w życiu się zetknąłem.

[Miguel de Catalan]

[Michał Franciszek Lisewicz]

Hmm... Znam to.

Ale nie można pewnych pojedynczych wypowiedzi, anomalii liturgicznych czy zachowania pojedynczych członków Zakonu rozciągać na cały Zakon. Jezuici słyną raczej np. z dobrych rekolekcji i innych dobrych rzeczy, a że głośno jest o takich czy innych przypadkach...

[Gagik Bagratyda]

Zdarzają się porządni, katoliccy jezuici, ale mam wrażenie, że są to wyjątki. Podobno za granicą potrafią wydalić za - de facto - katolicyzm (przypadek x. Andreasa Hönischa SIM)
A obrazek można odnieść do sytuacji wirtualnej; nie pamiętam, kiedy rotryjscy jezuici cokolwiek robili (mówię o działalności zakonu, a nie niezwiązanej z nim działalności jego członków).

[Michał Franciszek Lisewicz]

Zdarzają się porządni, katoliccy jezuici, ale mam wrażenie, że są to wyjątki. Podobno za granicą potrafią wydalić za - de facto - katolicyzm (przypadek x. Andreasa Hönischa SIM)

Czy tylko wyjątki? Może jest więcej porządnych. Nie wiem.

A tej sprawy nie znałem. Coś jest napisane, że założył nowe zgromadzenie zakonne. A został wyrzucony z Zakonu Jezuitów?

Co do Jezuitów jeszcze, taki przykład - o ile w kwestiach liturgicznych o. Remigiusz Recław nie powinien być raczej autorytetem, ale mówi ponoć mądrze i katolicko.

A obrazek można odnieść do sytuacji wirtualnej; nie pamiętam, kiedy rotryjscy jezuici cokolwiek robili (mówię o działalności zakonu, a nie niezwiązanej z nim działalności jego członków).

O, w zasadzie...

[Mikołaj Dreder]

Pasuje jak ulał do sytuacji rotryjskich jezuitów.

[Gagik Bagratyda]

Zdarzają się porządni, katoliccy jezuici, ale mam wrażenie, że są to wyjątki. Podobno za granicą potrafią wydalić za - de facto - katolicyzm (przypadek x. Andreasa Hönischa SIM)

Czy tylko wyjątki? Może jest więcej porządnych. Nie wiem.

Słyszałem o niewielu. Warto też zwrócić uwagę, że ci "nieporządni" nie są w żaden sposób dyscyplinowani przez władze Towarzystwa.

A tej sprawy nie znałem. Coś jest napisane, że założył nowe zgromadzenie zakonne. A został wyrzucony z Zakonu Jezuitów?

Tak, i założył "tradycyjnych" (choć sprawują także NOM) jezuitów, dodając jedną literkę do skrótu zakonnego. Nie mogło chodzić o żaden "lefebryzm", wszak Słudzy Jezusa i Maryi mają w pełni uregulowany status kanoniczny.

Co do Jezuitów jeszcze, taki przykład - o ile w kwestiach liturgicznych o. Remigiusz Recław nie powinien być raczej autorytetem, ale mówi ponoć mądrze i katolicko.

W wielu kwestiach tak, ale np. w sprawach tradycjonalizmu i FSSPX wyraźnie nie rozumie, o co chodzi; mimo to występuje jako autorytet. Nie jest też otwarty na dyskusję na ten temat.